Nie wszystkie barwniki szkodzą człowiekowi
Witamina b2, czyli ryboflawina, to naturalny związek organiczny. Odkryta została w 1920 roku. Jest rozpuszczalna w wodzie i wydalana wraz z moczem, dlatego nie można jej magazynować. Niestety jest wydalana wraz z moczem, czyli nie magazynujemy jej w ciele.
Każdy człowiek powinien spożywać produkty, który je zawierają, by uzyskać dzienną dawkę spożycia. Dla mężczyzn-1, 3 mg/dobę, a kobiet, które nie są w ciąży, ani nie karmią-1, 1 mg/dobę.
W których produktach jest witamina b2
Ryboflawina znajduje się w mięsie, zwłaszcza wątrobie: wołowej i wieprzowej. Mleku, jajach i serach (żółtych i twarogowych). W produktach zbożowych, kaszach, drożdżach piekarskich. W warzywach strączkowych: groszku, fasoli oraz szpinaku, sałacie, brokułach, pomidorach, ogórkach, grzybach. W pestkach: migdałów, sezamu, słonecznika. W orzechach laskowych.
Szczególnie poleca się spożywanie powyższych produktów kobietom w okresie ciąży oraz karmienia piersią, bowiem wtedy zapotrzebowanie na witaminę b2 wzrasta.
Barwnik, który nie szkodzi?
Mało osób jednak wie, że producenci żywności dodają barwnik ryboflawina do produktów spożywczych. Oczywiście najlepszym i rekomendowanym źródłem witaminy b2 są naturalne produkty, jednak nie należy się bać, gdy na opakowaniu odnajdziemy adnotację, że produkt zawiera E101.
Barwnik ryboflawina w przeciwieństwie do innych, chemicznych specyfików, jest pochodzenia naturalnego. Co za tym idzie, nie spustoszy naszego organizmu. Ma wyraźny zapach, jednak nie wpływa na smak potrawy. Pojawia się jako krystaliczny proszek o barwie żółtej/żółtopomarańczowej.
Barwnik E101 najczęściej producenci dodają, by podnieść wartość odżywczą produktu. I tak można go spotkać: w occie, oleju, deserach, lodach, serach topionych i pleśniowych, sosach (zwłaszcza tych z czerwonych owoców), musztardach, herbatnikach, wafelkach, produktach zbożowych, dietetycznych oraz w płatkach śniadaniowych.
Najnowsze komentarze